Pisanie prac dyplomowych zawsze powoduje stres. Nawet pomoc promotora nie wpływa na poprawę nastroju, bo pamiętamy, że przyjdzie dzień, w którym będzie trzeba stawić czoła treści pracy i obronić ją nieraz przed najważniejszymi osobami na naszej uczelni. Staramy się więc, by praca była oryginalna, logiczna i estetycznie wykonana. Dbamy o jej niepowtarzalny charakter i dopracowujemy każdy szczegół.
W trakcie pisania prac dyplomowych, magisterskich czy inżynierskich nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jakie prawa i obowiązki przysługują nam po zakończeniu tego procesu. Do kogo należy nasze dzieło i jak możemy je wykorzystać. Według ustawy o prawie autorskim prawo do rozporządzania utworem ma jego twórca. To on ma całkowite prawo do dysponowania nim.
W przypadku pracy dyplomowej sytuacja nieco się zmienia. Uczelnia ma pierwszeństwo w publikacji pracy przez sześć miesięcy od dnia jej obrony przez studenta. Nie oznacza to jednak, że przeniesione zostają na uczelnię prawa majątkowe dotyczące pracy. Są jedynie przez pół roku ograniczone. Jeśli w tym czasie uczelnia nie podejmie żadnych działań, wówczas student nabiera pełnych praw do napisanej przez siebie pracy. Może nią swobodnie rozporządzać oraz opublikować.
W sytuacji, kiedy dana praca dyplomowa jest częścią pracy zbiorowej, opartej na pisaniu prac przez kilku studentów, każdy z nich ma prawo tylko do swojej części. Do całości pracy ma prawo jedynie uczelnia, więc student nie może swobodnie nią dysponować.
Pisanie prac dyplomowych różnego rodzaju nie jest więc zwykłym sprawdzianem wiedzy. Zawierają one nasz wkład intelektualny, który chroni prawo i powinniśmy o tym wiedzieć.